Jak cię sklasyfikują, tak cię traktują – porozmawiajmy o stygmatyzacji i piętnie psychiatrycznym
- Małgorzata Wójcik
- 30 mar
- 6 minut(y) czytania
Alkoholik, schizofrenik, border to tylko kilka przykładów stygmatyzujących określeń z jakimi spotykają się osoby z diagnozą zaburzeń psychicznych. Stygmatyzujących czyli właściwie jakich? Czym w ogóle jest stygmatyzacja? Do czego prowadzi i jak z nią walczyć?

Czym jest stygmatyzacja?
Stygmatyzacja jest zjawiskiem, kiedy wobec danej grupy społecznej panuje powszechne negatywne nastawienie, czego efektem są różne działania niepożądane skierowane względem jej członków np. wykluczenie, przemoc, dyskryminacja, ignorowanie. Przynależność do danej grupy określana jest na podstawie cechy wspólnej jej członków np. płeć, wiek, kolor skóry, pochodzenie, orientacja seksualna.
Cały proces przebiega na trzech poziomach: myśli (stereotypów), emocji (uprzedzeń) i zachowań (dyskryminacji).
Stereotypy – poziom poznawczy, czyli najprościej mówiąc, nasze myśli, przekonania i skojarzenia dotyczące danej grupy społecznej. Od razu warto zaznaczyć że stereotypy nie występują wyłącznie w wersji negatywnej! Są bardzo złożonym zjawiskiem, każdą grupę możemy oceniać na przynajmniej dwóch wymiarach, co oprócz stereotypów jednoznacznie negatywnych i pozytywnych pozwala nam na tworzenie stereotypów ambiwalentnych. Możemy pomyśleć o grupach, które takich stereotypów doświadczają – np. kobiety w biznesie, które z jednej strony są podziwiane za swoje kompetencje, z drugiej uznawane za chłodne i wyrachowane.
Niezależnie od tego jaki stereotyp ma dana grupa, będzie on wzbudzał określone emocje, a doświadczane emocje będą kierować do działania. Najważniejszym rozróżnieniem między stereotypem jednoznacznie negatywnym i ambiwalentnym jest to czy odczuwane emocje są przynajmniej częściowo pozytywne i czy oprócz unikania/agresji wzbudza również chęć pomocy/zbliżania.
Uprzedzenia – uprzedzenia to po prostu reakcje emocjonalne na osobę lub grupę, np. ktoś uprzedzony względem osób w kryzysie bezdomności może czuć wstręt lub złość na ich widok. Uprzedzenia wynikają głównie z naszych przekonań, czyli stereotypów, na temat danej grupy. Reakcja emocjonalna nie jest jeszcze sama w sobie aktem dyskryminacji – można poczuć negatywne emocje względem kogoś i ich nie okazać. Niektóre osoby uprzedzone celowo ukrywają swoje prawdziwe przekonania, bo wiedzą, że są one społecznie nieakceptowane. Mogą też pomagać osobom względem których odczuwają niechęć bo chcą być postrzegane jako otwarte i wspierające.
Ciężko jest pracować nad samymi reakcjami emocjonalnymi, najczęściej konieczne jest zastanowienie się skąd one wynikają zanim będzie możliwa ich zmiana. Najczęstszymi emocjami świadczącymi o uprzedzeniu będą: pogarda, wstręt, strach i złość.
Dyskryminacja – zachowania których efektem jest szkoda lub inna forma cierpienia. Do zachowań dyskryminujących należą odmawianie wsparcia i pomocy, unikanie osób z danej grupy, wykluczanie ich, traktowanie gorzej w rekrutacji do pracy, odmawianie wynajmu mieszkania, agresja słowna, psychiczna i fizyczna. Formy dyskryminacji rozciągają się więc od bardzo subtelnych to skrajnie wrogich, niezależnie od tego jak ekstremalna jest dyskryminacja odbija się ona negatywnie na osobach jej doświadczających.
Co jest wyjątkowego w stygmatyzacji zaburzeń psychicznych?
Jeśli mówimy o zaburzeniach psychicznych pojawia się termin piętno psychiatryczne. Choroba psychiczna jest często niewidzialna z zewnątrz, osoby cierpiące na dane zaburzenie stają więc przed trudnym dylematem – ujawnić się ze swoimi trudnościami i ryzykować negatywną reakcję otoczenia czy zachować je dla siebie i cierpieć w samotności?
Trzeba podkreślić, że choroba psychiczna nie dyskryminuje nikogo, ale każdy może być dyskryminowany przez nią. Trudności takie jak depresja, uzależnienie, czy zaburzenia osobowości mogą dotyczyć każdego, niezależnie od wieku, płci czy wykształcenia, dlatego tak ważne jest by mówić o nich w odpowiedni sposób.
Wiele diagnoz psychiatrycznych niesie ze sobą groźbę stygmatyzacji i wykluczenia, przez to jaka narracja na ich temat panuje w społeczeństwie. O części z nich np. depresji potrafimy już w miarę swobodnie rozmawiać, o innych np. schizofrenii dalej może być nam ciężko. Zwroty takie jak te wspomniane na początku alkoholik, schizofrenik czy border są dobrym przykładem tego jak o zaburzeniach psychicznych nie mówić, a z jakimi jednak często się spotykamy. Powiedzenie o kimś alkoholik od razu przywodzi na myśl pewien utrwalony w kulturze obraz, czy tego chcemy czy nie. Takie określenie zrównuję całą osobę do choroby alkoholowej z którą się zmaga, wymazuje całą jej historię i inne role społeczne, w których może się realizować mimo choroby. Możemy sobie przecież wyobrazić, że mimo uzależnienia osoba ta chodzi do pracy, lubi czytać książki, jest rodzicem. Pamiętajmy, że każda osoba cierpiąca na zaburzenie psychiczne ma również zdrowe części osobowości, pasje, plany i marzenia, które ciężko nam będzie zobaczyć pod etykietką bordera lub alkoholika.
Kiedy mówimy o diagnozie danej osoby mówmy o tym w ten właśnie sposób – jak o diagnozie, trudnościach z którymi ktoś się zmaga. Alkoholik to osoba uzależniona od alkoholu, schizofrenik to osoba z rozpoznaniem schizofrenii, border to osoba ze zdiagnozowanym zaburzeniem osobowości. Żadna z tych diagnoz nie mówi nam o tym jakim osoba byłaby partnerem, czym się interesuje, gdzie pracuje. Diagnoza nie mówi nam również nic o tym jak przebiegało dotychczasowe leczenie, jakie są rokowania, ani jakich dokładnie objawów doświadcza chory.
To o czym właściwie mówi nam diagnoza? Po co w ogóle ta „efka”?
Efka/Fka to potoczne określnie na kod przypisany do danego zaburzenia psychicznego w klasyfikacji ICD-10 (kody te zaczynają się od F), jest rozpoznaniem, które stawia lekarz psychiatra. Diagnoza mówi o tym, że osoba w danym momencie życia spełnia kryteria diagnostyczne określonego zaburzenia psychicznego.
No i w sumie, tylko tyle.
Przy diagnozie wielu zaburzeń wystarczy spełniać tylko kilka z wielu wymienionych kryteriów by daną "efkę" otrzymać, a więc 2 osoby z takim samym rozpoznaniem mogą doświadczać zupełnie różnych trudności. Z drugiej strony osoby doświadczające bardzo podobnych problemów mogą mieć zupełnie inne diagnozy.
Różne rozpoznania mówią nam też o tym jakie są prognozy przy leczeniu danego zaburzenia, etiologii, czyli przyczynach jego powstawania i skutecznych formach leczenia. W wielu przypadkach (choć nie zawsze!), diagnoza jest niezbędna do rozpoczęcia leczenia, szczególnie jeśli konieczne jest branie leków. Niektórym osobom może również pomóc nazwać i zrozumieć trudności z którymi mierzyły się do tej pory.
Jak walczyć ze stygmatyzacją?
Zjawisko stygmatyzacji jest złożone, część jego mechanizmów może być instytucjonalna i systemowa – np. zabranianie określonym osobom korzystania z niektórych usług czy przebywania w niektórych przestrzeniach, przymusowe leczenie itd. W tym obszarze często nie mamy wpływu jako jednostki, ale możemy krytycznie podchodzić do tego co i w jaki sposób jest mówione, wybierać przedstawicieli proponujących alternatywne rozwiązania, wpierać inicjatywy promujące inkluzywne podejście. To co jest skuteczne w walczeniu ze stygmatyzacją na co dzień to:
Używanie odpowiedniego języka – wspomniane wyżej zwroty takie jak: osoba z problemem x, osoba z rozpoznaniem/diagnozą x, osoba nadużywająca substancji x, promują patrzenie na chorych w szerszym kontekście i pomagają uniknąć automatycznych skojarzeń.
Dążenie do kontaktu – najskuteczniejsza forma walki z dyskryminacją to facylitacja kontaktu między osobami uprzedzonymi a dyskryminowaną grupą. W bezpośrednim kontakcie osoby dyskryminowane mogą opowiedzieć o swoich doświadczeniach, trudnościach w sposób najlepiej odzwierciedlających to co czują. Osoby uprzedzone mogą dowiedzieć się u źródła jak to jest żyć z danym zaburzeniem, zadać pytania, rozwiać swoje wątpliwości i przede wszystkim zweryfikować swoje poglądy na ten temat. Do takiego kontaktu może dochodzić zarówno na oficjalnych spotkaniach, wykładach, wydarzeniach gdzie osoby odpowiadają o swojej chorobie, jak i w towarzyskim kontakcie np. kiedy przyznajemy się komuś do naszej diagnozy.
Mimo, że jest to najbardziej skuteczna opcja, zawsze należy najpierw zweryfikować czy będzie ona bezpieczna dla osób mierzących się z dyskryminacją i czy osoby uprzedzone w danym momencie są w stanie przyjąć inną perspektywę.
Psychoedukacja – edukowanie społeczeństwa na temat zaburzeń psychicznych jest skuteczną metodą walki ze stygmatyzacją, szczególnie wśród samych zainteresowanych i ich bliskich. Rzetelne, oparte na faktach i aktualnej wiedzy informowanie o tym jak choroba przebiega, czego można się spodziewać, dostępnych formach leczenia i ich skuteczności wspiera otwartą komunikację i wzajemne zrozumienie. Sensacyjne nagłówki, próby wzbudzania emocji, często przynoszą odwrotne efekty. Niestety nie jest to metoda idealna, dużą uwagę trzeba przyłożyć do języka jakiego używamy, musimy dostosować przekaz do obiorców i ich możliwości. Wiemy również, że sama wiedza nie wystarcza. Mimo posiadanej wiedzy, nawet specjaliści w ochronie zdrowia nie są odporni na uprzedzenia, dlatego warto łączyć psychoedukację z innymi formami przeciwdziałania stygmatyzacji.
Rzetelna diagnoza różnicowa i adekwatne leczenie – ta część dotyczy w szczególności specjalistów, ale również osób szukających pomocy. Przy stawianiu diagnozy zawsze warto zastanowić się nad jej konsekwencjami – różne zaburzenia są inaczej postrzegane, niosą ze sobą określony ładunek emocjonalny. Niektóre diagnozy np. schizofrenii lub zaburzenia afektywnego dwubiegunowego są postrzegane gorzej niż depresja. Warto udać się do specjalisty zamiast diagnozować się samemu. Dzięki temu uzyskamy od razu informacje na temat choroby, dostępnych opcji leczenia i będziemy mogli od razu działać!
Jeśli decydujemy się na diagnozę to razem ze specjalistą warto rozważyć za i przeciw uwzględniając takie czynniki jak: koszt emocjonalny i finansowy, konsekwencje błędnego rozpoznania oraz możliwe korzyści z diagnozy.
Wnioski?
Diagnoza to nie wyrok! Tylko trzeba o tym pamiętać i traktować ją jako to czym w rzeczywistości jest – informacją na temat: trudności jakich osoba doświadcza w danym momencie życia, dostępnych opcji leczenia i prognozy co do funkcjonowania w przyszłości.
Stygmatyzacja jest zjawiskiem, którego doświadczają chorzy i ich bliscy, ale można z nim skutecznie walczyć! W następnym tekście porozmawiamy o autostygmatyzacji i tym jak sobie z nią radzić oraz o wpływie stygmatyzacji na bliskich.
Bibliografia
Wójcik, M. (2024). Między złym a gorszym: Stygmatyzacja społeczna w zaburzeniu afektywnym dwubiegunowym. Repozytorium Uniwersytetu Jagiellońskiego. DOI: 10.13140/RG.2.2.20050.98246
Angermeyer, M. C. i Dietrich, S. (2006). Public beliefs about and attitudes towards peoplewith mental illness: a review of population studies. Acta Psychiatrica Scandinavica, 113(3),163-179.
Angermeyer, M. C. i Matschinger, H. (2003). The stigma of mental illness: effects oflabelling on public attitudes towards people with mental disorder. Acta PsychiatricaScandinavica, 108(4), 304-309.
Corrigan, P. W. (1998). The impact of stigma on severe mental illness. Cognitive andbehavioral practice, 5(2), 201-222.
Corrigan, P. W. i Watson, A. C. (2002). Understanding the impact of stigma on people withmental illness. World psychiatry, 1(1), 16.-20.
Cuddy, A. J., Fiske, S. T. i Glick, P. (2007). The BIAS map: behaviors from intergroupaffect and stereotypes. Journal of personality and social psychology, 92(4), 631.
Hinshaw, S. P. i Stier, A. (2008). Stigma as related to mental disorders. Annu. Rev. Clin.Psychol., 4(1), 367-393.
Link, B. G. i Phelan, J. C. (2001). Conceptualizing stigma. Annual review ofSociology, 27(1), 363-385.
Winiewski, M. (2010). Ciepło i kompetencja jako struktura treści stereotypów: Modyfikacja i aplikacja modelu BIAS map.